Masz czasami tak, że raz napisany tekst sprawdzasz po kilka lub kilkanaście razy i co najgorsze – przy każdym z nich znajdujesz nowe błędy? Chcesz, aby Twój content był “wymuskany” i wręcz perfekcyjny, więc czytasz, poprawiasz, jeszcze raz czytasz, zmieniasz, czytasz, redagujesz, czytasz, korygujesz i tak dalej, i tak dalej? 

W efekcie taka jego “obróbka” trwa czasami więcej niż samo pisanie, a same efekty (w Twojej ocenie) nadal są dalekie od ideału? 

Jeśli właśnie opisałem Twój proces tworzenia treści, to mam dla Ciebie 2 wiadomości (dobrą i złą). Zła jest taka, że prawdopodobnie dopadł Cię syndrom perfekcjonizmu, który może hamować Twoje działania. Dobra jest z kolei taka, że błędy w copywritingu to tak naprawdę nic strasznego. Oczywiście, pod warunkiem, że mieszczą się w dopuszczalnej skali. Chcesz wiedzieć jakiej? Zapraszam do lektury tego wpisu. 

Jakie błędy w treściach są dopuszczalne? 

Powiedzmy sobie szczerze. Jeżeli Twoimi odbiorcami nie są typowi humaniści (pisarze, nauczyciele języka polskiego, poeci itp.) – popełnienie kilku drobnych błędów nie będzie miało praktycznie żadnego znaczenia. Ale… pisząc “drobnych” – mam na myśli naprawdę małe błędy. 

Przestawienie lub “zjedzenie” znaków, literówka, brak lub postawienie o kilka przecinków za dużo, nie do końca poprawna odmiana, czy kilka powtórzeń w jednym lub następujących po sobie zdaniach. Umówmy się – takie “uchybienia” z pewnością zostaną ci wybaczone, jeśli ogólnie Twój tekst będzie spełniał swoje zadanie, czyli dostarczał wiedzy, inspiracji lub po prostu angażował. 

Powiem nawet więcej! Istnieje duże prawdopodobieństwo, że popełnione przez Ciebie błędy wcale nie zostaną zauważone

Co z rażącymi błędami, które wypływają z Twoich tekstów? 

Co innego, jeśli weźmiemy na warsztat prawdziwe byki lub jak wolisz – babole. Jeśli zamiast “ż” zastosujesz “rz” (albo o zgrozo “sz”), w miejsce “ch” wkradnie się samotne “h” albo użyjesz “u” w słowie, w którym ewidentnie powinno znaleźć się “ó” – takie uchybienia mogą mieć nieco poważne konsekwencje

Naturalnie, nikt z ich powodu nie zrobi Ci krzywdy. Jednak z bardzo dużym prawdopodobieństwem możesz spodziewać się, że ktoś zwróci ci na to uwagę, a dodatkowo – możesz bardzo stracić w jego oczach. 

Jak unikać lub przynajmniej zminimalizować ryzyko pojawiania się błędów w tekstach? 

Z doświadczenia wiem, że nawet teksty poddane profesjonalnej korekcie potrafią wrócić z pewnymi niedociągnięciami. Dlatego od razu zaznaczę, że wyeliminowanie absolutnie wszystkich błędów graniczy po prostu z cudem.  

Ale, jeżeli chcesz ograniczyć prawdopodobieństwo ich występowania – mam dla Ciebie kilka wskazówek. 

  • Po pierwsze: używaj narzędzi, które posiadają opcje korekty. Znajdziesz ją w klasycznym Wordzie, jak również w osobnych aplikacjach do tworzenia tekstów. 
  • Po drugie: czytaj i sprawdzaj treści “na świeżo”. Gdy skończysz pisać dany content – odłóż go na kilka godzin, a najlepiej na cały dzień. Po tym czasie wróć do niego, aby przeczytać tekst “od deski do deski”. Taka weryfikacja ze świeżą głową pozwala znaleźć więcej błędów, a dodatkowo przeprowadzić inne modyfikacje. 
  • Po trzecie: jeśli to możliwe – daj do przeczytania innej osobie. W końcu co dwie głowy, to nie jedna (a w zasadzie pary oczu :)). Ktoś kto nie miał styczności z danym tekstem wcześniej, z pewnością pozwoli Ci wyłapać i poprawić zdecydowanie więcej niedociągnięć. 

Czy to wystarczy? 

Nie zawsze :). Język polski jest na tyle „ciekawy”, że poprawność tekstów zależy nie tylko od odpowiedniej odmiany czy właściwych liter, ale również kontekstu ich zastosowania. To z kolei sprawia, że pomimo tego, że słowa pozornie są zapisane poprawnie, to nie są odpowiednie dla danego zdania. Z czym nie zawsze radzą sobie narzędzia do korekty. 

Perfekcjonizm w content marketingu – czy jest aż tak ważny? 

Pamiętaj, że Twoje teksty nie biorą udziału w konkursie literackim czy kartkówce z języka polskiego. Ich zadaniem jest realizowanie konkretnych celów biznesowych. Takich jak pozycjonowanie, budowanie marki, generowanie zasięgów, czy po prostu sprzedaż.  

Jeśli posiadają kilka drobnych błędów, ale realizują swoje cele – to wiedz, że wszystko z nimi w porządku. W końcu nikt z nas nie jest perfekcyjny. 

Potrzebujesz dowodów? W tym tekście celowo popełniłem kilka błędów. Ciekawe, czy w ogóle udało Ci się je dostrzec. 

Szukasz skutecznego copywritingu? 

Nie obiecam Ci, że tekst, który dla ciebie stworzę, zachwyci jury konkursu humanistycznego i zdobędzie jakiekolwiek wyróżnienie. Natomiast zrobię wszystko, aby spełniał swoje zadanie, dzięki której dostrzeżesz realne korzyści biznesowe. Czytaj: dowoził wyniki. 

Jeżeli zależy Ci na skutecznych treściach – sprawdź moją copywriterską ofertę lud od razu przejdź do kontaktu. 

Mateusz Winkler
Mateusz Winkler

Jestem profesjonalnym copywriterem i marketingowcem “z krwi i kości”.

Pomagam właścicielom i managerom firm, marketerom, agencjom reklamowym oraz wszystkimi osobom, które chcą rozwijać biznes i zarabiać więcej.

Doradzam i tworzę dla nich teksty, które pomagają w komunikacji, budowaniu marek, pozycjonowaniu stron, a przede wszystkim zwiększaniu sprzedaży.

Shares
Share This

Czy ten artykuł jest pomocny?

Tak? Zrób mi przysługę i podziel się nim z innymi. Dziękuję :)!

Shares