Jeden ogólny komunikat do wszystkich? Czy może jedna spersonalizowana wiadomość, ale za każdym razem dopasowana tylko do jednego konkretnego odbiorcy? Jeśli choć trochę znasz się na sprzedaży i marketingu, to z pewnością udzielenie odpowiedzi na to pytanie jest dla Ciebie banalnie proste. Mianowicie, o prawdziwej skuteczności w działaniach promocyjnych i sprzedażowych może świadczyć personalizacja, czyli jak najdokładniejsze dopasowanie przekazu do Twoich odbiorców.
Szeroko o samej personalizacji pisałem w tym artykule, który od momentu swojej publikacji zgromadził kilkanaście tysięcy czytelników. Od niedawna możemy spotkać się z pojęciem hiperpersonalizacji, która wprowadza to zagadnienie na zupełnie innym poziom. Czym jest i jakie ma zastosowanie? Sprawdźmy!
Hiperpersonalizacja – co to takiego? Czym różni się od standardowej?
Nie sposób mówić o niej w oderwaniu od tradycyjnej wersji. Dlatego, aby lepiej zobrazować, czym w zasadzie jest personalizacja w wydaniu “hiper” – pozwól, że posłużę się prostym, aczkolwiek wiele mówiącym porównaniem.
O ile klasyczna personalizacja ogranicza się do kilku wybranych grup informacji o odbiorcach (np. imienia, wieku, przynależności do konkretnej grupy) oraz okoliczności (np. daty, godziny, sezonu itp.), o tyle hiperpersonalizacja wykorzystuje do komunikacji znacznie szerszy zakres danych.
Można pokusić się o stwierdzenie, że stanowi pogłębioną wersję personalizacji, która bierze pod uwagę cały szereg informacji na temat odbiorców. W tym: ich aktywności, przyzwyczajeń, preferencji, a nawet – prognozy na temat ich przyszłych działań oraz decyzji.
Oczywiście, aby była skuteczna i naprawdę przyjmowała miano “hiper” – potrzebuje zastosowanie odpowiednich narzędzi oraz technologii (zarówno uczenia maszynowego, jak i sztucznej inteligencji).
Przykłady zastosowania hiperpersonalizacji. Jak można jej używać?
Prawdę mówiąc, obszar jej zastosowania jest podobny do tego, jaki oferuje “zwykła” personalizacja. Czytaj: sprawdza się doskonale w szeroko pojętej komunikacji oraz marketingu.
Idealnymi obszarami do zastosowania takiego podejścia są m.in. maile i newslettery, wiadomości SMS oraz komunikacja osadzona bezpośrednio na stronach czy sklepach internetowych (np. rekomendacje produktowe). Przy jej zastosowaniu możesz również tworzyć rozbudowane kampanie, a nawet projektować lejki sprzedażowe.
Świetnie sprawdza się, chociażby do realizacji rozbudowanych kampanii omnichannel, jak i komunikacji prowadzonej w czasie rzeczywistym (np. wiadomości e-mail lub SMS, notyfikacje i inne formy prezentowane w oparciu o konkretne zdarzenia czy sytuacje). Taka hiperpersonalizacja może być tworzona zarówno na podstawie informacji o odbiorcach, jak również wielu innych (np. pogody, danych rynkowych, kursów walut i nie tylko).
O czym pamiętać, aby hiperpersonalizacja spełniała swoje zadanie?
Osobiście wyróżniłbym 3 kluczowe aspekty.
- Po pierwsze – musisz dysponować odpowiednimi narzędziami, które umożliwią Ci projektowanie, realizowanie oraz stałe optymalizowanie prowadzonych kampanii. W tym miejscu doskonale sprawdzą się rozwiązania do e-mail i SMS marketingu, jak i bardziej rozbudowane – narzędzia marketing automation.
- Po drugie – jednak same oprogramowanie zda się na nic, jeśli zabraknie Ci tego, co stanowi esencję spersonalizowanej komunikacji, czyli wartościowego, angażującego i skutecznego contentu. Pamiętaj, że liczy się nie tylko “jak” dystrybuujesz treści, ale przede wszystkim “co” chcesz nimi przekazać.
- Po trzecie – dane, dane i jeszcze raz dane. Aby personalizacja Twojej komunikacji z odbiorcami mogła wejść na wyższy poziom, potrzebujesz informacji, które pozwolą Ci dopasowywać przekaz do konkretnych osób. Im więcej ich zbierasz, przetwarzasz i analizujesz, tym więcej uda Ci się “wycisnąć” z hiperpersonalizacji.
Czy to działa? I to jeszcze jak!
Skuteczne dopasowanie contentu do miejsca, czasu, kontekstu, a przede wszystkim – konkretnych odbiorców, pozwala trafiać “w punkt” ich potrzeb.
Śmiało można powiedzieć (oczywiście w dużym uproszczeniu), że dopasowana komunikacja skutkuje rosnącym zaufaniem i lojalnością, wspiera budowanie długotrwałych relacji, a w konsekwencji ma realny wpływ na wzrost poziomu konwersji.
Lubisz taki content?
Czekaj! Nie musisz odpowiadać, bo przecież wiem, że tak ;)! Więcej podobnych smaczków czeka na Ciebie bezpośrednio na moim blogu o marketingu internetowym i nie tylko. Radzę przygotować przekąskę i coś do picia, bo znajdziesz tam kilkaset naprawdę konkretnych publikacji!
Jestem profesjonalnym copywriterem i marketingowcem “z krwi i kości”.
Pomagam właścicielom i managerom firm, marketerom, agencjom reklamowym oraz wszystkimi osobom, które chcą rozwijać biznes i zarabiać więcej.
Doradzam i tworzę dla nich teksty, które pomagają w komunikacji, budowaniu marek, pozycjonowaniu stron, a przede wszystkim zwiększaniu sprzedaży.